ZLOT MOTOCYKLISTÓW "MOTO ZGON 2008", MAZURY, MIEJSCOWOŚĆ ZGON, OŚRODEK "WODAN"
www.MOTOZGON.pl
Start
O nas / Prasa
Program
Rejestracja
III Zlot
II Zlot
I Zlot
Galeria
Forum
Ku przestrodze!
Linki
Deutsch / English

Wspierają nas:
Platinum - najlepsze polskie oleje silnikowe ORLEN
Retbike
Studio Tatuażu "Blood and Pain" Piaseczno
Cafe 66 Warszawa
moto-akcesoria.pl
Świat motocykli
Motocykl - miesięcznik motocyklistów
Ośrodek WODAN
Sarbo
Fotografia profesjonalna - Eventy, Konferencje, Śluby, Sport - POLECAMY, PEŁNE ZAWODOWSTWO
Tok FM
Zegarki Casio G-Shock. Czas dla motocyklistów...
Portal Warmii i Mazur - polecamy!
Komenda Główna Policji
Zegarki Casio G-Shock. Czas dla motocyklistów...
Strona "Normalnych Inaczej" - pasjonatów motocykli zabytkowych
German page of Honda NTV owners
Wspieramy:
Domy Dziecka Mrągowo
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY:
moto-zgon@wp.pl
Kierowco pamiętaj:
patrz w lusterka


Akcja społeczna propagowania bezpiecznej jazdy na motocyklu zbiera pozytywne żniwo. Posłuchaj najnowszej audycji o nas w Polskim Radio Pr I. Poniżej zamieszamy: Opisy wypadków, którym ulegli nasi Przyjaciele, Statystykę wypadków, Poradnik bezpiecznej jazdy.



O
pisy wypadków - ku przestrodze nam wszystkim:

Nasi ratownicy medyczni mieli wypadek! Po drodze Katowice, Warszawa, Zgon wydarzył się wypadek! Paskudna złośliwość losu!

23 maja 2009 r., Katowice, Częstochowa, Warszawa

Jakiś czas temu było nam dane poznać wspaniałych ludzi, ratowników medycznych z Katowic. Darek jest doktorem medycyny, pasjonatem motocyklizmu. Jego i Kasię znacie zapewne z wielu imprez motocyklowych, podczas których wykonują pokazy ratownictwa medycznego. Symulowane czynności odbywają się częstokroć przy okazji tzw. "Darcia Retbike'a", czyli po pokazach wytrzymałości wspaniałych i bezpiecznych ubrań tego producenta.
Darek i Kasia mieli przyjechać na III Zlot i wykonać dla nas fachowy instruktarz ratownictwa medycznego. Wyjechali na Mazury w piątek lecz opady deszczu spowodowały, że zawócili na wysokości Częstochowy i przełożyli podróż na sobotę rano.
Niestety, ich droga zakończyła się w mieście stołecznym. Ponad pięćdziesięcioletni kierowca Lanosa, w którego uderzyli, stwierdził po wypadku coś w stylu: "miałem Was puścić ale nie puściłem".

W sobotę 23 maja 2009 r., około godziny 8.00 rano odebrałem telefon. Darek poinformował mnie, że są w szpitalu praskim i ma kłopoty z barkiem, a Kasia podejrzenie wstrząśnienia mózgu i bóle kręgosłupa, a ich nowy motocykl Yamaha FJR leży w rozsypce.

Ta sytuacja jest żenująca i jakże smutna, to prawdziwa złośliwość losu w stosunku do wspaniałej pary, która na co dzień ratuje życie innych kierowców. Kasiu, Darku, życzymy Wam szybkiego powrotu do zdrowia!

Praetor



Nasz Kolega Tomek miał wypadek! Deszcz, śliska farba znaków poziomych oraz nieznacznie nadmierna prędkość (ok. 90 km/h) były przyczyną wywrotki.

16 sierpnia 2008 r., Lubiatów

Zaplanowaliśmy z Maćkiem wycieczkę na dwa motocykle. Podróż z Pomorza do Lubiatowa nad jezioro. Przed nami było 300 km w jedną stronę. Miał to być trening przed wyjazdem na II Zlot "MOTOZGON.PL" w dniach 5-7 września br. Do Lubiatowa dojechaliśmy bez problemów. Jednak na biwaku od dwóch dni lał deszcz. Przemokły nam namioty więc stwierdziliśmy, że wracamy w deszczu do domu. Następnego dnia i tak miało przecież padać.
Zaledwie 20 km od Lubiatowa w okolicach Sulechowa zdarzyło się to czego każdy motocyklista chciałby uniknąć.

Maciek wyprzedzał TIR'a, ja za nim na mojej nowo tuningowanej Yamaha XJR 1300, dodam, że w motocykl włożyłem dużo serca (stalowe oploty, pełne malowanie - w tym silnika w profesjonalnym zakładzie, toczone manetki, crash pady, stopki i wiele innych ulepszeń). Nagle Maciek hamuje, gdyż przed wyprzedzanym Tir'em pojawia się auto jadące na nas. Widząc co się dzieje, próbuję delikatnie hamować przednim hamulcem. Tylny bowiem od razu zarzuciłby motocykl i ślizg gotowy. Niestety hamowanie przodem nie pomaga. Mimo niewielkiej prędkości, tj. ok. 80-90 km/h wpadam w poślizg przodem. Motocykl wywraca się, spadam i ja. Koziołkuję dwa razy. Sekundy trwają wiecznie. Przede mną tył naczepy Tira. Motocykl położony na bok sunie, ja przed nim. Z całej siły próbuję zatrzymać się szorując rękami i tyłkiem po asfalcie. Na szczęście nie wpadam pod koła Tir'a choć było bardzo blisko aby mnie zmieliły! Czuję ogromną temperaturę w dłoniach. Jak się później okazuje mam je nieźle przypieczone. Bez rękawiczek nie miałbym w najlepszym razie odcisków palców. Następnie wstaję i macham pojazdom aby nie najechały na mnie i leżący motocykl. Maciek zaraz podjeżdża. Ż
yczliwy kierowca samochodu, który nadjechał pomaga mi zebrać z jezdni kask i motocykl.

Tak to była moja wina. Mała rzecz, przecież parę razy zdarzyło mi się jeździć powyżej 220 km/h, a dziś przy prędkości 90 km/h zaliczam glebę i cudem wychodzę z życiem. Motocykl ma skrzywioną kierownicę, porysowany bak i wydech. Podobnie jak ręce boli serce, przecież włożyłem w niego tyle pracy i pieniędzy. Szczęśliwie mój kombinezon wytrzymał, w strzępach jest jednak dodatkowy skafander przeciwdeszczowy.

W pierwszej chwili przeklinam koszulkę "MOTOZGON.PL", którą mam na sobie w chwili wywrotki, ale zaraz rozum podpowiada, że sam jestem sobie winien. Najważniejsze, że żyję!

Ta sytuacja daje do myślenia, aby jeździć ostrożniej, bo nawet przy małych prędkościach, deszczu i śliskich liniach można zakończyć żywot.

Tomek
Yamaha XJR 1300
Relację spisał Praetor



Nasz Kolega Piotr* miał wypadek! Kolejny kierowca samochodu nonszalancko potraktował naszego Kamrata! Piotrze wracaj szybko do zdrowia!

Piotr jest wspaniałym Kolegą, pomagał mi w akcji reklamującej I Zlot. Jego pasja motocyklowa była żywa, przekazał mu ją ojciec - również pasjonat motocykli. Piszę "była" ponieważ dziś wykasował zdjęcie swojego wspaniałego Varadero* nawet z komórki. Ma uraz i nie może myśleć o swojej pasji, opowiedział mi jednak jak wyglądał wypadek:

Poznań*, lipiec 2008 r.

Był ładny dzień, idealny na dojazd motocyklem do pracy. Piotr zdecydował się na podróż motocyklem. Jeszcze kilka dni wcześniej mijaliśmy się jadąc jednośladami do pracy i planowaliśmy wspólną przejażdżkę. Obaj nie podejrzewaliśmy, że do niej nie dojdzie.
Piotr jechał jezdnią dwupasmową z pierwszeństwem przejazdu, po dwa pasy dla każdego kierunku ruchu. Dojeżdżając do skrzyżowania, mimo, że jechał przepisową prędkością dodatkowo zwolnił, co ma w zwyczaju i w ostatniej chwili zauważył jak pojazd z naprzeciwka zajeżdża mu drogę chcąc skręcić w lewo na skrzyżowaniu.
Na domiar złego kierowca samochodu zamiast wykonać ten nieprzepisowy manewr dynamicznie, stanął na środku jezdni, nie dając szans Piotrowi na ominięcie. Wyglądało to tak, jakby chciał ustawić blokadę drogową. Piotr, wiedząc, że nie ma szans na uniknięcie wypadku położył motocykl i z całej siły odepchnął go dla wytracenia prędkości i uniknięcia przygniecenia. Sam osłonił twarz rękami i uderzył w prawy bok samochodu.
Te ułamki sekund trwały niczym godziny. Piotr był w szoku powypadkowym, bolała go ręka i czuł silny ból w nodze i piersiach. Widząc rozsypany motocykl, wstał jednak i podszedł do kierowcy chcąc zapytać jak ten mógł zrobić taką głupotę. W tym momencie zemdlał choć zapamiętał jeszcze wyraz twarzy kierowcy auta. Była to pogarda dla motocyklisty, żadnego współczucia czy przepraszam, zero zainteresowania dla poszkodowanego i myślenie zdradzające troskę o zniszczone auto firmowe osób noszących odzież sportową.

Piotr odzyskał świadomość w szpitalu. Zorientował się, że ma złamaną w nadgarstku rękę oraz skręconą nogę. Odwiedził go Policjant, który wypytywał o stan zdrowia. Przekazał również poszkodowanemu, że sprawca wypadku był trzeźwy ma ok. 40 lat, nie posiada prawa jazdy, poruszał się nie swoim autem i twierdzi, że Piotr pędził jak oszalały, nie mniej niż 150 km/h!

Niestety Policja nie wykonała testu na obecność narkotyków, choć nienaturalne zachowanie sprawcy po wypadku, mogło wskazywać na zażycie takich środków. Pozostaje mieć nadzieję, że żenująca linia obrony sprawcy wypadku nie przyniesie mu bezkarności.

Miejmy oczy dookoła głowy, nie przekraczajmy dozwolonej prędkości, wyprzedzajmy rozważnie, choć i to jak widać wyżej, nie daje nam 100% gwarancji bezpiecznej jazdy.

W imieniu Piotra* spisał Praetor

* W związku z toczącą się sprawą, która zapewne zakończy się zarzutem dla kierowcy samochodu, zmieniam imię poszkodowanego Kolegi, markę jego motocykla i nazwę miejscowości.



Nasza Koleżanka Marlena miała wypadek z winy kierowcy BMW!. Oto jej relacja ku przestrodze innym! Marleno serdecznie Cię pozdrawiamy! Wracaj szybko do zdrowia!

Otwock, 10 czerwca 2008 r.

To był jeden z tych idealnych do jazdy dni: umiarkowanie ciepło, sucha
jezdnia, zero wiatru. Nie mogłam się więc oprzeć pokusie pojechania do pracy motocyklem. Wieczorem ok. 18.00 wracałam do domu. Przejechałam szczęśliwie całą Warszawę i na ostatnim skrzyżowaniu przed samym domem skończyła się moja podróż...
Zatrzymałam się przed skrzyżowaniem z drogą główną żeby
ustąpić pierwszeństwa. Naprzeciwko mnie po drugiej stronie drogi również zatrzymał się samochód. Ja miałam zamiar jechać dalej prosto, a samochód skręcał w lewo. W myśl przepisów miałam pierwszeństwo. Chcąc upewnić się że kierowca samochodu mnie widzi przegazowałam silnik (głuchy by usłyszał). Ruszyłam normalną prędkością przez skrzyżowanie... ale samochód ruszył szybciej.
Uderzył centralnie w moją lewą nogę. Nie było mowy o żadnej
reakcji, to były ułamki sekund. Wyrzuciło mnie z motoru tak daleko, że ze środka drogi znalazłam się na chodniku. Motocykl pełnym ślizgiem uderzył w krawężnik, ja na szczęście nie. Upadłam centralnie na bark i tak już zostałam. Ból był okropny, ale jeszcze gorsza świadomość, że mam zmiażdżone ramię. Nie mogłam też ruszyć lewą nogą, w którą uderzyło auto.
Karetka na
szczęście zjawiła się błyskawicznie. Dostałam środki przeciwbólowe i zaczęło do mnie docierać, że może nie będzie tak źle. Pomimo bólu mogłam już poruszyć ręką i nogą. Sanitariuszka zdejmowała ze mnie powoli kurtkę i podziwiała olbrzymie protektory wszyte w rękawy, osłaniające ramię i łokieć. W szpitalu zrobiono mi całą masę zdjęć i o dziwo ... żadnych złamań! Przeleciałam w powietrzu ze 2 metry, upadając na ramię i skończyło się tylko olbrzymim siniakiem.
Nie mam wątpliwości, że to dzięki kurtce, za którą jak
mi się wcześniej wydawało zapłaciłam majątek - teraz ona odpłaciła mi z nawiązką. Kask też spełnił swoją rolę - jest mocno przeszlifowany, ale nie pękł. Poza lekkim wstrząśnieniem mózgu nie doznałam żadnego urazu głowy ani kręgosłupa. Gdybym jeszcze miała moje motocyklowe buty ze wzmocnieniami, to zapewne kostka nie byłaby skręcona - ale przecież było ciepło i wydawało mi się, że buty mogę sobie odpuścić. Teraz już wiem, że nigdy nie wsiądę na motor bez kompletu odzieży ochronnej, nawet jeśli będę miała przejechać tylko krótki odcinek.
A motocykl...? no cóż - wszystkie plastiki do
wymiany, szyba, bak, lusterka, manetki, pourywane dzwignie itp... przede mną długa droga żeby poskładać go do kupy - na szczęście technicznie jest wszystko OK, no i przede wszystkim ze mną jest wszystko OK :-)

Apeluję: Kierowcy patrzcie nie tylko w lusterka ale i przed siebie -
motocykle są wszędzie !!!
Pozdrawiam,
Marlena
Kawasaki ZZR600



Statystyka wypadków drogowych w Polsce w 2007 r.

W 2007 roku motocykliści przyczynili się  do powstania 953 wypadków, w których zginęło 156 osób, a 1027 osób doznało obrażeń ciała.

Najczęstszymi przyczynami wypadków spowodowanych przez motocyklistów było:

  • niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, 552 wypadki
  • nieprawidłowe wyprzedzanie, 126 wypadków
  • nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu, 67 wypadków
Łącznie na polskich drogach doszło do 49 536 wypadków, w których śmierć poniosło 5 583 osób, a 63.224 zostało rannych.

Prawie 60% wypadków powstało wskutek niedostosowania prędkości do warunków ruchu (552). Następnymi najczęstszymi przyczynami było nieprawidłowe wyprzedzanie (126) i nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu (62) oraz niezachowanie odpowiedniej odległości między pojazdami (50) i nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych i nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu (41).

Statystyki Komendy Głównej Policji pokazują, że motocykliści powodowali wypadki najczęściej w okresie od maja do września. Ma to związek z korzystnymi warunkami atmosferycznymi panującymi w naszym kraju. Największą liczbę wypadków, bo aż 160 zanotowano w sierpniu, w wypadkach tych 183 osoby zostały ranne. Natomiast najwięcej osób, aż 26, zginęło w czerwcu. Najwięcej zdarzeń ma miejsce w dni weekendowe. Prawie 24% wszystkich wypadków z motocyklami zdarzyło się w niedzielę, 20,5% w sobotę i prawie 12% w piątek.

Główne przyczyny wypadków spowodowanych przez motocyklistów

Przyczyny Wypadki Zabici Ranni
Ogółem % Ogółem % Ogółem %
Niedostosowanie prędkości 552 57,9 110 70,5 568 55,3
Nieprawidłowe wyprzedzanie 126 13,2 23 14,7 134 13
Nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu 67 7 5 3,2 77 7,5
Nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami 50 5,2 2 1,3 56 5,5
Nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych i nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu 41 4,3 6 3,8 60 5,8
Jazda po niewłaściwej stronie drogi 27 2,8 3 1,9 31 3


Kierujący motocyklami, podobnie jak rowerzyści, najczęściej powodowali wypadki w miesiącach maj - wrzesień, co wynika z warunków klimatycznych umożliwiających  poruszanie się po drogach tej grupie użytkowników. Największą liczbę wypadków – 160 zanotowano w sierpniu, w wypadkach tych 183 osoby zostały ranne. Natomiast najwięcej osób – 26, zginęło w czerwcu.

Wypadki drogowe spowodowane przez motocyklistów oraz ich skutki wg miesięcy

Miesiące Wypadki Zabici Ranni
Ogółem % Ogółem % Ogółem %
Styczeń 11 1,2 1 0,6 12 1,2
Luty 11 1,2 1 0,6 11 1,1
Marzec 49 5,1 9 5,8 50 4,9
Kwiecień 103 10,8 13 8,3 110 10,7
Maj 116 12,2 17 10,9 131 12,8
Czerwiec 139 14,6 26 16,7 151 14,7
Lipiec 155 16,3 24 15,4 168 16,4
Sierpień 160 16,8 23 14,7 183 17,8
Wrzesień 120 12,6 21 13,5 122 11,9
Październik 60 6,3 14 9 60 5,8
Listopad 13 1,4 6 3,8 11 1,1
Grudzień 16 1,7 1 0,6 18 1,8

Dokonując podziału wypadków drogowych na poszczególne dni tygodnia, najwięcej zdarzeń z winy motocyklistów odnotowano w dni weekendowe: w niedziele (23,7 % ogółu), w soboty (20,5 % ogółu) oraz w piątki (11,8 % ogółu).

Wypadki drogowe spowodowane przez motocyklistów oraz ich skutki wg dni tygodnia

Dni tygodnia Wypadki Zabici Ranni
Ogółem % Ogółem % Ogółem %
Poniedziałek 107 11,2 18 11,5 112 10,9
Wtorek 98 10,3 16 10,3 104 10,1
Środa 110 11,5 22 14,1 126 12,3
Czwartek 105 11 13 8,3 116 11,3
Piątek 112 11,8 25 16 124 12,1
Sobota 195 20,5 30 19,2 196 19,1
Niedziela 226 23,7 32 20,5 249 24,2




Poradnik dot. bezpiecznej jazdy na motocyklu


Zanim motocyklista ruszy w podróż powinien sprawdzić czy ma przy sobie wszystkie wymagane przepisami dokumenty oraz czy jego pojazd jest w pełni sprawny technicznie. Każdy kierowca, czy to samochodu czy motocykla, powinien znać aktualne przepisy ruchu drogowego.

Motocyklistę w chwili zderzenia z innym pojazdem czy przeszkodą nie chroni praktycznie nic. Motocykle nie mają pasów bezpieczeństwa czy poduszek powietrznych. Jedynym zabezpieczeniem jest kask, który bezwzględnie należy zakładać za każdym razem jak się wsiada na motocykl oraz odzież ochronna. Warto jest też pomyśleć o innych zabezpieczeniach przeznaczonych dla kierujących, które są dostępne na rynku, np.: chraniacze kolan, łokci czy specjalne pasy usztywniające kręgosłup.

Ze statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że najczęstszą przyczyną wypadku z udziałem motocykla jest niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze oraz nieprawidłowe wyprzedzanie. Zatem przestrzeganie ograniczeń prędkości w znacznej mierze przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa kierującego. Należy także pamiętać, że droga, jezdnia, ulica to  nie miejsce na brawurową i popisową jazdę. Pamiętajmy o zasadzie, że wolniej i spokojniej znaczy bezpieczniej.
Przez jazdę z zawrotną prędkością można zrobić krzywdę sobie i swoim bliskim. Wielu kierujących nie zdaje sobie sprawy z tego, że przez swoją lekkomyślność i brak rozwagi może pozbawić najbliższych osoby którą kochają.

Każdy kierowca powinien myśleć na drodze. Kierując pojazdem, czy to samochodem czy motorem, należy mieć zdolność przewidywania ewentualnych konsekwencji swojego zachowania na drodze. Motocykliści muszą umieć przewidywać i kontrolować to co dzieje się na drodze. Wyobraźnia jest cechą odpowiedzialnego kierowcy.

Niestety w Polsce częstą przyczyną wypadków jest alkohol. Nawet niewielka jego dawka wpływa znacząco na koncentrację i refleks kierującego. Dlatego pod żadnym pozorem nie wolno zasiadać za kierownicę, czy na motor po alkoholu. Prowadzić pojazdy mogą jedynie osoby trzeźwe! Ludzki organizm różnie wydala z siebie alkohol, dlatego należy pamiętać, że nawet jeśli kierowca spożywał alkohol poprzedniego wieczora, jego organizm mógł nie zdążyć wydalić procenty. Kiedy kierowca nie ma pewności, czy może prowadzić czy nie, może się zgłosić do izby wytrzeźwień i tam przebadać się alkomatem lub po prostu odczekać jeszcze kilka godzin przed wyruszeniem w trasę aby mieć pewność co do stanu swojej trzeźwości.

Źródło: Komenda Główna Policji 2008 r., dot. danych za rok 2007, uprzejmie dziękujemy Panu Karolowi Jakubowskiemu z Wydziału Prasowego.